

Pasjonuje Cię przedstawiona kwestia? Jeśli tak, to zapraszamy do lektury (http://ubierzekipe.pl/16-fartuchy-i-zapaski) innego tego rodzaju postu – on również jest godny uwagi.
Maszynka do golenia, jak w każdej działce kosmetycznego rynku, maszynce nierówna. Za większą ilość ostrz, markę (pokroju Wilkinsona czy Gillette, czy Edwin Jagger Razor), jakość paska nawilżającego dopłacimy nawet po kilkanaście złotych. Każdą dołożoną złotówkę mężczyzna odczuje później, podczas golenia. Zarówno jeżeli chodzi o samo usuwanie zarostu (tp przychodzi bez bólu) jak i stan po goleniu – a więc brak niedogolonych miejsc, zacięć i tak dalej. To natomiast pozwala cieszyć się gładkim wyglądem skóry twarzy, którą preferuje większość dam.
Nie tylko maszynka, potrzeba zadbać o skóręNie byłoby jednak tego komfortu, nawet przy najdelikatniejszych paskach, gdyby nie należyte nawilżenie skóry twarzy. Za ten stan odpowiadają firmowe żele do golenia, przeważnie dostępne w białym kolorze (po rozsmarowaniu). Niegdysiejsze delikatnie spienione mydło było z całą pewnością „twardszym” nawilżaczem. Pędzelkiem wcieramy żel z dużą dokładnością w każdy zakamarek który „pójdzie pod maszynkę”. Dziś żele nie są wydatkiem bardzo ekskluzywnym, zapewne większość panów dostaje takie w prezencie od żon, matek, sióstr. W sieciówkach zdarzają się też unikatowe promocje, w których dostępne będą zarówno żele do golenia oraz kremy męskie jako całość. Te ostatnie wychodzą poza „rytuał” golenia, dzięki nim mężczyźni wcale nie muszą się wstydzić tego, że używają zmiękczaczy do skóry rąk, czy twarzy. Praktyka wskazuje na to, że przejście na ten etap dbania o siebie jest bardzo płynne i dla wielu – także kobiet – szokujące. Szczęście oraz zrozumienie dzisiejszych czasów wymaga jednak od obu płci o dbania o swój wygląd.

Najnowsze komentarze